Nowy użytkownik serwisu Nie pamiętam hasła

 

Muzyka powinna zapalać płomień w sercu mężczyzny i napełniać łzami oczy kobiet

 

      Ludwig van Beethoven

Nasze Testy

Test kolumn Divine Acoustics Electra

17-12-2008

Divine Acoustics Electra

 

Kilka tygodni temu informowaliśmy Państwa o interesującej głośnikowej premierze polskiego producenta. Były to kolumny Electra – produkowane niedaleko Opola, przez firmę Divine Acoustics.

Dzięki uprzejmości pana Piotra Gałkowskiego - głównego projektanta i właściciela firmy
Divine Acoustics - mieliśmy okazję dokładniej przyjrzeć się i co ważniejsze posłuchać jak brzmią Electry.

Dzisiaj z przyjemnością dzielimy się Państwem wrażeniami jakie wywarła na nas ta niecodzienna konstrukcja.

 

 

 


Zacznijmy od budowy.
Electry to dwudrożne wolnostojące kolumny w obudowie bass-refleks wentylowanej w dół, zaprojektowane z myślą o pracy zarówno w systemie stereofonicznym, jak i kinie domowym. Electry są bardzo charakterystyczne, wyróżniają się osobliwym kształtem, a także materiałami jakie zostały użyte do ich wykonania i wykończenia. Wystarczy jedno spojrzenie aby przekonać się, że autor projektu nie wzorował się na cudzych pomysłach. A przecież Electry należą do segmentu cenowego (sugerowana cena 2400zł), w którym oryginalność jest bardzo rzadko spotykaną cechą - tym bardziej gratulujemy koncepcji wzorniczej.

 

 

 Wróćmy do wyglądu - kolumny są bardzo wąskie, mają zaledwie 8,5cm szerokości, co przy blisko metrowej wysokości i 30cm szerokości rysuje mało stabilną sylwetkę. Electry mają jednak solidną podstawę - cokolik przytwierdzany do spodu obudowy trzema dużymi wkrętami imbusowymi. Wyposażony w odkręcane kolce cokolik ukształtowano tak, aby umożliwić swobodną pracę umieszczonym w spodzie kolumn podwójnym wylotom bass-reflexu.

 

 

 

 

Kolumny wydają się estetycznie spójne, sporo tu krągłości, krzywizn i łuków. Wyjątkowość Electr podkreśla ekologiczna skóra pokrywająca jej znaczną powierzchnię: zaokrąglone boki, część frontu, wierzch, spód i cokolik. Skóra nie tylko dodaje kolumnom szyku i elegancji, pełni również czysto akustyczną funkcję -  wytłumia drgania obudowy i ogranicza energię odbijających się od niej fal dźwiękowych emitowanych bezpośrednio przez głośniki. Tył kolumny oraz pozostałą część przodu obłożono laminatem. Producent zapewnia 6 wersji kolorystycznych laminatu - nam trafiła się wersja MACASSAR. Głośniki zabezpieczono przed uszkodzeniami mechanicznymi metalowymi siatkami. Wszystkie wkręty na przedniej ściance kolumn zostały zamaskowane.

 

 

 

 

 

W obciągnięty skórą wierzch kolumny wkomponowano czarny lustrzany krążek z wygrawerowanym logo firmy. Zanim zobaczyliśmy Electry „na żywo", obawialiśmy się, czy krążek nie będzie nieco jarmarczną dekoracją. Na szczęście wykonano go precyzyjnie z dobrej jakości tworzywa, przez co stanowi on faktyczną ozdobę głośników.
Dobrej jakości są również pojedyncze pozłacane terminale przyłączeniowe. Akceptują zarówno wtyki bananowe, widełki jak i „gołe" przewody o przekroju do 4mm2.

 

 

Testowane przez nas Electry to pierwsze egzemplarze  prototypowe, mające za sobą pokazy i wielogodzinne odsłuchy. Pomimo młodego wieku zdążyły już zwiedzić kawał Polski. Na szczęście podróżowanie w warunkach dalekich od ideału nie odbiło się (dosłownie i w przenośni) ani na ich wyglądzie, ani na sztywności konstrukcji. To dobra wiadomość dla przyszłych klientów, ceniących prócz walorów estetycznych również trwałość.

  

 

Czas na to, czego nie widać.

Przednią i tylną ściankę wycięto z płyty wiórowej, górną i dolną ściankę wykonano z 2 warstw MDF'u i plastycznej masy uszczelniającej. Łączenia poszczególnych warstw ścianek dokonano za pomocą dodatkowych elementów z płyt HDF i mas uszczelniających. Boczne, półokrągłe kilkuwarstwowe ścianki, zawierają komory wypełnione materiałem tłumiącym. Kolumna jest dość ciężka - 10kg bez cokolika, sprawia wrażenie nierezonującej

 

  

 

O przetwornikach zastosowanych w Electrach wiemy niewiele, właściwie tyle co można można przeczytać na stronie Divine Acoustics. Producent pragnie, aby nazwy przetworników jak i ich dostawca pozostał nieujawniony. Szanujemy tę prośbę, tym bardziej, że kolumny okazały się nierozkręcalne i za nic w świecie nie mogliśmy się dobrać do ich wnętrza :). Podajemy wiec za Divine Acoustics:

 


W Electrze znajdziemy 13cm niskośredniotonowy przetwornik o lekkiej papierowej membranie (nasączana celuloza) i wentylowanym układzie magnetycznym. Głośnik ma wyrównaną charakterystykę częstotliwościową i niskie zniekształcenia, cechuje go również niska częstotliwość rezonansowa (38Hz) i niska dobroć układu rezonansowego (0,3). Głośnik wysokotonowy to 20mm jedwabna kopułka, której układ magnetyczny oparto na podwójnym magnesie neodymowym. Wysokotonówka jest ruchoma i umożliwia zmianę kierunku promieniowania wyższych częstotliwości.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zwrotnica, jak zapewnia producent, jest kombinacją starannie dobranych filtrów drugiego rzędu, zoptymalizowanych pod kątem zgodności fazowych i czasowych w zakresie częstotliwości podziału. Przy jej projektowaniu zadbano także o przyjazny przebieg impedancji. W zwrotnicy wszystkie pojemności to kondensatory foliowe Jantzen Audio CROSS-CAP. Zwrotnice montowane są ręcznie i parowane z dokładnością 1%. Poszczególne elementy łączone są bezpośrednio, realizując zasadę jak najkrótszej drogi sygnału. Płytka z elementami zwrotnicy odizolowana jest od obudowy za pomocą masy plastycznej.

 

 

 

 

 

Odsłuch.
Główną część testów przeprowadziliśmy w profesjonalnie przygotowanym salonie odsłuchowym należący do sklepu HI-FI MAGELLAN. Nie chcąc zbytnio odbiegać cenowo od testowanych Electr (2400zł), na sprzęt towarzyszący wybraliśmy cenioną i popularną na naszym rynku elektronikę firmy NAD: wzmacniacz zintegrowany NAD C 355 BEE (ok. 2400zł) i odtwarzacz NAD C 525 BEE (ok. 1400zł).

 



Chcąc uniknąć zafałszowania wrażeń wynikającego z adaptacji słuchu do długotrwałego brzmienia o jednolitym charakterze, w teście uczestniczyła dodatkowa para kolumn. Wybór padł na niewiele droższe głośniki Focal Chorus 714 V (ok 2800zł), prezentujące zgoła odmienną szkołę dźwięku. Posłużyły ona nie tyle za bezpośredni obiekt porównawczy, co za chwilową "odskocznię" dla uszu.

 

 

 

Ponieważ to pierwszy test, jaki zamieszczamy na łamach Audiofila, przed częścią opisującą wrażenia z odsłuchu Electr, krótka dygresja. Zapewne wielu z Was miało okazję osobiście zweryfikować sprzęt z przeczytaną uprzednio jego recenzją. Zapewne również wasze wnioski nie zawsze pokrywały się z odczuciami osoby recenzującej. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele. Począwszy od ogromnego wpływu akustyki pomieszczenia, przez inny sprzęt towarzyszący odsłuchiwanemu produktowi, a skończywszy na braku obiektywizmu każdego z nas. Nasze zmysły są subiektywne i nic na to nie poradzimy. Każdy z nas odbiera wrażenia słuchowe na swój sposób i to, że coś podoba się choćby i złotouchemu audiofilowi, nie oznacza automatycznie, że spodoba się wszystkim.
W miarę możliwości gorąco zachęcamy do konfrontowania wszelkich opinii z własnymi doświadczeniami - ta reguła sprawdza się zresztą znakomicie nie tylko przy zakupach sprzętu audio-video

 

 

Brzmienie.
Electry mają swój charakter. Szukając analogii w barwach, malują muzykę raczej ciemnymi i ciepłymi kolorami. Zacznijmy od dołu pasma.
Electry, co wydaje się być zrozumiałe, nie generują potężnego basu. Powierzchnia membrany 13cm przetwornika jest niewielka, a zewnętrzne zawieszenie nie wykazuje specjalnych predyspozycji do pracy z ekstremalnie dużymi wychyleniami, na masaż wnętrzności nie ma co więc liczyć. Bass-reflex pracuje poprawnie - najniższe częstotliwości nie dudnią i nie wybrzmiewają ponad miarę, nie słychać świstów czy szumów „tchnienia" portów. Zestrojenie rezonatora z głośnikiem również nie daje powodów do narzekań.  Niskie tony nie są nastawione na tanie efekciarstwo i brzmią dobrze, w granicach możliwości przetwarzania niewielkiego przetwornika. Ich charakter powinien przypaść do gustu słuchaczom stawiającym na powściągliwość i naturalność ponad walkę o każdy herz dolnego pasma przenoszenia.
Wzmocnienie reprodukcji niskich częstotliwości można uzyskać ustawiając kolumny blisko ścian, czy nawet rozstawiając je w rogach pomieszczenia odsłuchowego. Takim eksperymentom sprzyja ustawność kolumn, związana z ich nietypowym kształtem i skierowanym w podłogę wylotom portów bass-refelxu.

 

Electry z powodzeniem wypełnią basem nieduże pomieszczenia. W przypadku większych, potencjalny niedobór warto by uzupełnić zewnętrznym subwooferem. Zastosowanie dodatkowego sub'a jest jeszcze bardziej pożądane, jeżeli Electrom przeznaczymy rolę głównych głośników w systemie kina domowego.

 


Średnie tony, a w szczególności ich dolne pasmo wydają się być najmocniejszą stroną Electr, także w dosłownym znaczeniu. Są lekko wyeksponowane, na szczęście nie na tyle aby zarzucić kolumnom brak równowagi tonalnej. Wokale wypadły bardzo przyzwoicie, bez większych niedociągnięć, lekko przyciemnione. Wyższa średnica, troszkę gorzej, zapewne wpływ nie najwyższych lotów głośnika wysokotonowego, o czym za chwilę.

 

 

Wysokie tony to najsłabszy punkt Electr. Mam wrażenie, że zastosowany w Electrach głośnik wysokotonowy padł ofiarą kompromisów budżetowych. Trochę szkoda, że producent nie zdecydował się na przetwornik z niewiele wyższej półki, z drugiej strony nie pozostało by to bez wpływu na cenę kolumn. Zarzuciłbym wysokotonówce za małą detaliczność i delikatne przytłumienie, przez co Electry wydają się nieco okrojone z życia i dynamiki.

Objawy? Kilka subiektywnych odczuć: rockowi brakowało ostrości, małym składom jazzowym powietrza, a muzyce symfonicznej blasku. Werblom zabrakło ataku, talerzom wybrzmiewania,  trąbki były odrobinę matowe, instrumenty strunowe ciut przytępione, itp.
Z drugiej strony, pewien stoicyzm w dotwarzaniu wyższych częstotliwości sprawia, że Electry nie męczą nawet przy długim odsłuchu. Kolumny mogą tworzyć relaksujące muzyczne tło towarzyszące słuchaczowi codziennie przez wiele godzin, podczas pracy i wypoczynku. Electry mogą również okazać się remedium dla ostro brzmiącej elektroniki.

Stereofonię możemy zaliczyć do udanych. Scena jest dobrze budowana, przestrzeń jest realistyczna, a kolumny ładnie „znikają" w pomieszczeniu. Separacja i rozlokowanie źródeł dźwięku poprawne. Reasumując - bez fajerwerków, ale i bez większych powodów do marudzenia. Jak widać i słychać wąskie fronty kolumn nie są jedyną drogą do osiągnięcia satysfakcjonującej stereofonii. Zresztą w faworyzowaniu kolumn o szerokiej przedniej ściance (modelu zbliżonym do przetwornika pracującego w nieskończonej odgrodzie) Divine Acoustics nie jest odosobniony - wymieńmy chociażby Audio Note.

 

 

Podsumowanie.

Kompromisy w budżetowych kolumnach są niestety nie do uniknięcia, stworzenie uniwersalnych głośników, które mogłyby zaspokoić oczekiwania większości odbiorców jest niemożliwe. Świadczy o tym ogromna różnorodność dostępnych na rynku konstrukcji, prezentujących wszelkie możliwe koncepcje zarówno od strony technicznej, jak i projektu wizualnego. Przejaskrawiając: jest miejsce dla paskudnych głośników - w których postawiono na jakość dźwięku, jest miejsce dla pięknych kolumn - będących bardziej ozdobą pokoju niż źródłem dobrego dźwięku, jest także miejsce dla uniwersalnych i praktycznych - które może nie porywają, ale i trudno im zarzucić rażące niedoróbki czy niedomagania. Jeżeli byłbym zmuszony zaliczyć Electry do jednej z  tak „usystematyzowanych" grup, ich miejsce znalazło by się pomiędzy dwoma ostatnimi. Electry nie męczą ale i nie ekscytują, mają swój charakter. Jest on na tyle wyraźny, że osłuchanemu w sprzęcie klientowi przypuszczalnie dość łatwo przyjdzie podjąć decyzję o ewentualnym zakupie. Nie wydaje mi się, aby mogły zadowolić purystę, dla którego wierność reprodukowanej muzyki jest jedynym przymiotem głośników, na jaki należy zwracać uwagę przy kompletowaniu systemu audio. Jeżeli ktoś gotów jest pod tym względem na pewne ustępstwa, oczekując w zamian oryginalnej i estetycznej obudowy, to koniecznie powinien wpisać Electry na listę sprzętu do przeegzaminowania.
Bez wahania kolumny można polecić amatorom kina domowego. Electry z powodzeniem wypełnią obowiązki głośników efektowych w dużych systemach kina domowego, a w mniejszych poradzą sobie także w roli głośników głównych. Prócz walorów dźwiękowych z pewnością atutem będzie tutaj ustawność kolumn, czy wreszcie ruchomy przetwornik wysokotonowy pozwalający skorygować rozstawienie kolumn, często wymuszone nie tyle względami akustycznymi, co ograniczeniami lokalowymi.

 

Andrzej Mikluszka

 

 

 

 

P.S. Tuż przed publikacją testu wymieniłem kilka uwag na temat Electr z ich konstruktorem - panem Piotrem Gałkowskim. Pan Piotr zapewniał, że w produkcyjnych modelach Electr wprowadzone zostaną modyfikacje, mające na celu poprawę przetwarzania wysokich częstotliwości. Zmiany wpłyną również  na lepsze oddanie szczegółów.
Jeżeli cel zostanie osiągnięty, a cena nie poszybuje w górę, to grono zainteresowanych kupnem Electr  z pewnością jeszcze bardziej się powiększy.

 

 

 

Dane techniczne podane przez producenta: 

 

Typ kolumny

dwudrożny, bass-reflex wentylowany w dół

Impedancja

Efektywność

88dB

Moc maksymalna

80W

Zalecana moc wzmacniacza

3W - 60W

Pasmo przenoszenia

45Hz - 22kHz (-3dB); 35Hz (-6dB)

Wymiary bez cokołu (Wys. x Szer. x Gł.)

99 x 30 x 8,5 cm

Masa kolumny (bez cokołu)

10kg

 

 

  

Dziękujemy firmie MAGELLAN za pomoc w przeprowadzeniu testu.

Dziękujemy za udostępnienie sprzętu audio i pomieszczenia odsłuchowego.
HI-FI MAGELLAN
ul. Batorego 18
35-005 Rzeszów

   

 

 

Divine Acoustics Electra
Divine Acoustics Electra
Divine Acoustics Electra NAD
Grają Electry, NAD C 355 BEE i...
Divine Acoustics Electra, Focal Chorus 714 V
Między Electrami kolumny Focal...
Divine Acoustics Electra
Ozdobne logo Divine Acoustics na...
Divine Acoustics Electra
Cokolik i złote kolce Electr
Divine Acoustics Electra
Electry - 20mm ruchomo kopułka i...
Divine Acoustics Electra
Electry na wesoło - fragment...
Divine Acoustics Electra
Solidne terminale i tabliczka...
Pliki do pobrania

Divine Acoustics Electra - zdjęcie w wyższej rozdzielczości

  Copyright © Audiofil.pl 2010
Kopiowanie lub rozpowszechnianie materiałów ze strony www.audiofil.pl bez uzyskania zgody zabronione.
Realizacja: Ideo
Powered by: Edito CMS